Mam męża, pieniądze i piękny dom
Fot. Pexels

Codziennie budzę się w pustym łóżku, choć mam męża. Patrzę na swoje odbicie w lustrze, dbam o siebie, pielęgnuję każdy detal, by wyglądać perfekcyjnie, ale dla kogo? On wychodzi do pracy skoro świt, wraca późno, zmęczony, zajęty swoimi sprawami, a ja? Ja spędzam dnie w pięknym domu, który stał się moją złotą klatką.

Ludzie zazdroszczą mi wygodnego życia, ale nie widzą tej pustki, która wżera się we mnie każdego dnia. Miałam wszystko, czego pragnęła młoda dziewczyna – dojrzałego mężczyznę, który wiedział, czego chce, który potrafił mnie zdobyć, otoczyć luksusem, dać poczucie bezpieczeństwa. Ale nikt nie powiedział mi, jak samotna będę się czuła, kiedy jego ambicje i praca staną się dla niego ważniejsze ode mnie.

Nie mamy dzieci, więc teoretycznie mogę robić, co chcę. Ale ile można pić kawę w samotności, oglądać seriale, dbać o siebie, wychodzić na zakupy tylko po to, by zabić czas? Próbowałam rozmawiać, mówić, że czuję się niewidzialna, ale on zawsze powtarza, że robi to dla nas, że chce zapewnić nam życie na poziomie.

Czy luksus naprawdę jest wart tego, by czuć się, jakbym była wdową za życia? Czasem myślę, że bardziej dba o swoje obowiązki zawodowe niż o mnie, że nie widzi, jak bardzo go potrzebuję. Próbuję zapełnić tę pustkę – spotykam się z koleżankami, chodzę na zajęcia fitness, ale wracam do pustego domu, w którym echo moich kroków przypomina mi, że jestem tu sama.

Zastanawiam się, ile jeszcze wytrzymam, jak długo będę udawać, że wszystko jest w porządku, że uśmiech na mojej twarzy nie jest tylko maską. Może kiedyś się obudzi i zobaczy, że mnie traci, a może po prostu przywyknę do tego, że moje życie to tylko piękna, lecz pusta fasada.

Mam męża, pieniądze i piękny dom
Fot. Pexels

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj